Nie tak dawno spotkałam dwóch ogierów. To dziwne, ale mieliśmy takie same sny. Wyszło na to, że zakładamy stado, na razie jest nas tylko trzech. W przyszłości, może już niedalekiej będzie nas więcej. Czas pokaże. Wybrałam się do lasu poznać lepiej te tereny. Pięknie tu, naprawdę.
Moi towarzysze, tacy różni, wyjątkowi.Jeden biały skrzydlaty, mało mówił. Nazwałam go koniem honoru. Drógi, czarny ogier. Przypominał mi moją koszmarną stronę. Podsumowując dzień i noc. Ciekawe jaka czeka nas przyszłość. Cieszę się, że powiedziałam im o mojej rasie i o swej wyjątkowości. Nie chce spotkać ich jako koszmar, a raczej żeby to ona ich nie spotkała.
Zbliżał się wieczó, czas znaleść jakieś miejsce na przemiane. Z krzaków wyłonił się rogaty koń.
-Witaj. - powiedziałam. - Czy mogę Ci w czymś pomóc?
<Asaki?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz